Znowu na ten głupi peron i do tej głupiej szkoły! Żeby o tym zapomnieć zatopiłam się w marzeniach. Nagle usłyszałam jakiś znajomy mi krzyk i zobaczyłam moją przyjaciółkę,Łucję Pevensie. Niestety nie miałam okazji poznać jej rodzeństwa, pomogłam jej raz i się zaprzyjaźniłyśmy. Biegła prosto na mnie, jednak gdy zobaczyłam że nie ma szans wyhamować było za późno. Rzuciła się na mnie i przytuliła przy czym się wywróciłyśmy na ziemię śmiejąc. Byłam szczęśliwa że ją widzę po dwóch miesiącach.
No tak nie przedstawiłam się! Jestem Katie Brown , mam czekoladowe oczy pod wachlarzem ciemnych rzęs i miodowe włosy,usta są pełne i pudroworóżowe .Jestem szczupła i mam 155 cm wzrostu.Lubię tańczyć i rysować.Mam 12 lat.
Znowu usłyszałam krzyki ale inne.Bójka? Pobiegłyśmy zobaczyć co się dzieje i zobaczyłyśmy mnóstwo dzieci i krzyki typu ,,Z pięści!" ,,Teraz, kopnij!" itp. Gdy podeszłyśmy bliżej zobaczyłam trzech chłopaków. Dwóch biło jakiegoś blondyna, jak Łucja w końcu zdołała coś zobaczyć krzyknęła zduszonym głosem:
(Ł)-To Piotrek!Szybko chodź po Zuzię!-złapała mnie za rękę i pobiegłyśmy szukać jej siostry.Wiedziałam że jej rodzeństwo to Piotr, Zuzanna i Edmund.Wiem też o Narnii i wierzę że taka kraina istnieje.
Nagle Łusia skręciła przez co się potknęłam.
(Ł)-Przepraszam!-krzyknęła w biegu. Gdy przyspieszyła domyśliłam się że zobaczyła siostrę i miałam rację.
(Ł)-Zuzia!Zuzia!-zaczęła krzyczeć i podbiegłyśmy do ładnej brunetki, jak myślę Zuzanny.
(Z)-Co się stało?Kto to?-zapytała patrząc na mnie.Poczułam się niezręcznie.
(K)-Hej, jestem Katie Brown, przyjaciółka Łucji.-Po czym się uśmiechnęłam i podałam jej rękę.
(Z)-Hej, ja jestem Zuzanna Pevensie ale mów mi Zuzia lub Zuza.Miło mi.-odwzajemniła uśmiech i uścisnęła mi rękę.
(Ł)-Chodźcie szybko!-i pobiegłyśmy z powrotem na peron.
Zaczęłyśmy się przepychać przez tłum dziciaków na początek i wtedy Zuza zobaczyła to co my wsześniej.Nagle jakiś ciemnowłosy chłopak wyskoczył z tłumu pomóc temu blondynowi, chyba Piotrkowi.
Zuzanna popatrzyła na niego z niesmakiem, a Łucja przytuliła się do mnie i patrzyła z przerażeniem na braci,a Zuza objęła nas ramieniem i wtedy poczułam jakby miała rodzinę. No tak, jestem jedynaczką, mój ojciec nie żyje, a matka musiała mnie wysłać do pewnej gospodyni na wsi z powodu wojny.
Poczułam się dziwnie bo to taka ,,rodzinna scena" i spuściłam wzrok na swoje buty, które nagle mnie zainteresowały.
Chwilę później strażnicy rozdzielili chłopaków a my z dziewczynami poszłyśy usiąść na ławkę czekać na pociąg. Dosłownie chwilę później doszli bracia Pevensie i musiałam się przedstawić. Nie lubię tego, ale cóż?
(K)-Hej, jestem Katie Brown, przyjaciółka Łucji.
(P)Hej, jestem Piotr Pevensie, ale możesz mówić Piotrek.- po czym podał mi rękę i lekko się uśmiechnął. No to teraz...Edmund?Chyba tak.
(K)-Hej.Już trzeci raz to dzisiaj robię, no ale. Więc jestem Katie Brown, przyjaciółka Łucji.-Uśmiechnęłam się i podałam mu rękę i zaczęłam myśleć o tym jaki jest przystojny.
(E)-Cześć,jestem Edmund Pevensie. Miło mi.- Uśmiechnął się szeroko i podał mi rękę oraz zaczął mi się przyglądać a ja jemu. I 3 minuty później na ziemię ściągnęła na Łucja.
(Ł)-Heeeeeeej!!! Żyjecie?!-machała nam ręką przed twarzą, zupełnie rozbawiona. Tak jak reszta.Zuza patrzyła na nas jakby mówiła ,,Miłość rośnie wokół nas!", natomiast Piotrek przyglądał się nam badawczo. Zauważyłam to i oderwałam się od pięknych oczu Edmunda, puściłam jego rękę i spuściłam wzrok cała zarumieniona. Z tego co widziałam kątem oka Edek też spuścił wzrok. Łusia i Zuza parsknęły śmiechem.
(E,K)- Co?- zapytaliśmy równocześnie, lekko zdenerwowani. Teraz to Piotrek zaczął się śmiać a reszta dołączyła do niego oprócz mnie i Edka. Spojrzałam na niego a on na mnie i się lekko uśmiechnęliśmy. ( Tutaj jest mała kłótnia między Zuzą,Piotrkiem i Edkiem, ale jestem leniem i tego nie będe opisywać )
Nagle zerwał się silny wiatr...
Ten rozdział jest taki sobie ale to mój PIERWSZY rozdział, więc przepraszam i zapraszam do dalszego czytania :)
Edmund.
Zuzanna.
Piotr.
Łucja.
Fajne😊
OdpowiedzUsuń